Deficyt niebieskich migdałów - Agnieszka Zakrzewska
Gubiła mnie rutyna. Łaknęłam niepowtarzalności. Cierpiałam na permanentny niedobór życia. Na wieczny deficyt niebieskich migdałów. Agnieszka Zakrzewska w posłowiu swojej powieści „Deficyt niebieskich migdałów” napisała, że każdy z nas posiada swoją bliźniaczą gwiazdę. To niezwykle intymne i poetyckie stwierdzenie mocno złapało mnie za serce. Chcę wierzyć, że w tych słowach jest chociaż krztyna prawdy. Powtarzalność losów, z której zaczynamy zdawać sobie sprawę dopiero na pewnym etapie życia jest naprawdę niezwykłym, ale i szokującym przeżyciem. Chłonąc kolejne dni, szczególnie w okresie adolescencji, zwykliśmy czuć całym sobą wyjątkowość tego, co nam się przytrafia. To normalne i dobre, że mijamy na swojej drodze kolejne przystanki i zostawiamy na nich cząstkę siebie. Pozytywne jest także to, że im jesteśmy starsi, tym częściej odczuwamy potrzebę, by przysiąść i rozejrzeć się dookoła. Gdy wzrok przyzwyczai się do sięgania poza własne ego, rozum odkrywa, że każdą najpiękniejszą, ale i ...
Komentarze
Prześlij komentarz