Cykl Parabellum: Prędkość ucieczki, Horyzont zdarzeń, Głębia osobliwości - Remigiusz Mróz
Szachownica
II wojny światowej.
Wybieraj,
mamy czarne i białe. Pionki i figury. Tej rozgrywki nie zapomnisz
przez długi okres, a w trakcie na nic innego nie znajdziesz czasu,
więc lepiej przygotuj solidny prowiant na drogę.
Czarne.
„Wiedział, że po
Wielkiej Wojnie Europa potrzebowała nowej koncepcji politycznej.
Liga Narodów się nie sprawdziła, była zbyt słaba. Owszem, udało
się zażegnać kilka konfliktów, jak podczas mediacji między
Polską, a Czechosłowacją, gdy oba kraje kłóciły się o złoża
węgla. Na dłuższą metę jednak niewiele mogła osiągnąć. Tymczasem Rzesza mogła
wszystko. Mogła wystąpić jako sternik nowego ładu”
Tak
to właśnie się zaczęło. Zupełnie zwyczajnie. Każdego dnia
rosła grupa niezadowolonych, bez pracy, pomysłu na siebie, za to z
wielkimi aspiracjami. Rasa panów. Nadludzie. Wystarczyła tylko
jedna iskra i wybuchł pożar, który według różnych szacunków
pochłonął od 50 do 78 milionów ludzkich istnień.
III
Rzesza miała kultywować najlepsze tradycje,stworzyć porządek
świata, który będzie trwał już zawsze wzorem dla innych. Będzie
on idealny, czysty i klarowny, łatwy do ujęcia w matematyczne wzory
i badania naukowe. Wytłumaczalny we wszelkich swych aspektach.
Hauptmann
Christian Leitner wierzył, że Adolf Hitler będzie niczym Juliusz
Cezar, który nigdy nie uchybi zdobyczom cywilizacji, za to umocni
pozycję swojego kraju na arenie światowej. Człowiek bazujący na filozofii starożytnej Grecji i Rzymu nie może się przecież mylić!
Cała ta nienawiść do Żydów to tylko zasłona dymna, która
sprawi, że łatwiej będzie ukierunkować nienawiść szarego,
sfrustrowanego przegraną wojną ludu na kogoś
słabszego,niekoniecznie potrafiącego się obronić. Wojna wymaga
ofiar. Wymaga poświęceń, ale później będzie można już być
sobą,działać rozsądnie i sprawiedliwie.Wszystko jedno jakiej kto
jest narodowości. Ocenia się po intelekcie i osiągnięciach. Nie
mordujemy jak kaci, walczymy z żołnierskim honorem. W
szeregi niemieckich służb specjalnych, piewców krwi i mordu wkradł
się oto dziwny element.....
Białe.
Wzrok
Hauptmanna Christiana Leitnera krzyżuje się ze spojrzeniem kapitana
Obelta. Tu nie chodzi o to czy się znają, tylko czy mimo wszystko
nie są do siebie podobni. Polski
kapitan, którego kraj przestał istnieć w mgnieniu oka. Płonące
miasta, kolorowy wrzesień 1939 roku, który dla kraju nad Wisłą
nigdy miał się nie ziścić. Los obdarzył go vis vitalis tak
silnym, że nawet najgorsze cierpienia z rąk oprawcy nie są w
stanie zdmuchnąć świeczki jego życia. Człowiek odpowiedzialny za
młodych braci Zaniewskich, których spotka na kartkach tej historii.
Bóg, honor, Ojczyzna, ale w praktyce. Bez ocierania łez, zbędnego
gadania, dorabiania teorii do zastanej rzeczywistości. Każdy
wymierzony cios przyjmie z godnością polskiego munduru, chociaż
wojna zedrze go z niego z wielką energią i diabelską radością.
Czy on też miał swoją ideologię? A może tak zwyczajnie, chciał
po prostu być, wykonywać najlepiej jak potrafi swoje żołnierskie
zadania, cieszyć się każdym dniem? Żyć w wolnej Polsce.
Pionki
i figury w grze.
Dwie
strony konfliktu, pionki na szachownicy politycznych rozgrywek.
Przemieszczają się, gubią wyznaczoną drogę,mieszają się między
sobą, by czasami nie trafić do celu. Zdarza się, że figura zbija
pionek przeciwnika, a ty nic na to nie możesz poradzić. Jest
„szach”, pytanie brzmi już tylko czy będzie i „mat”?
Na
nowo odkryłam Autora. Poczułam autentyczną złość, irytację,
ale i radość małych zwycięstw. Wciągnęła mnie przygoda,
prawdziwy, rwący nurt akcji. Pokochałam Marię, chyba najlepiej
skonstruowaną żeńską postać Remigiusza Mroza. Kim jest Marysia?
A może chcesz usłyszeć i o baranim łbie?
Szczególnie
polecam przeciwnikom prozy tego Twórcy.
Ta
trylogia to żywa radość pisania.
Z
pewnością jeszcze raz przeczytam. I..czekam na więcej!!
„Si
vis pacem, para bellum”
Komentarze
Prześlij komentarz