Tabu - Bernadeta Prandzioch
Sieć naczyń
połączonych. Organizm wygląda na zdrowy, rozwija się właściwie.
Żadnych widocznych śladów choroby.
Malutkie miasteczko na
Mazurach, lekarz psychiatra, człowiek w sile wieku, który musi
odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Przemyśleć to co było,
zawalczyć o to co będzie.
Gdzieś jednak głęboko
we wnętrzu czai się zepsucie.
Nowe miejsce pracy, znajomości, które trzeba zawrzeć,
aby normalnie żyć. Jedyny przyjaciel, który zna sekrety, na którym
można się oprzeć w trudnej chwili....
Już
za moment organizm zachwieje się w swoich posadach, wyda pierwszy
nieświeży oddech.
Wszystko z pozoru wygląda normalnie, jak to w każdej
społeczności. Jest w tym wszystkim jednak głęboki niepokój,
przeczucie, które zniszczy życie wielu osób...
Jedno właściwie postawione pytanie zdmuchnie fałszywą
fasadę kłamstwa sprzed lat.
Osądzony i ukarany przez sąd wieloletnim pobytem w
więzieniu, pozbawiony przez najbliższych wsparcia i wiary w to, że
jest po co żyć. Człowiek dogorywający w poczuciu, że nie znaczy
nic.
Przypadkowy uraz odkrył głęboką destrukcję.
Nowotwór jest w zaawansowanym stadium.
Nie można się już wycofać. Pora na zaangażowanie
dodatkowych sił z zewnątrz. Ich determinacja w dążeniu do celu
będzie kluczowa, jednak czy nie zaślepi i nie zaprowadzi na
manowce??
Przyjaciel, który być może jest wrogiem, wieloletnim
strażnikiem tajemnic miasteczka...
Kto jest kim?
Kto jest jednoznacznie zły?
Jak bardzo przeszłość na wpływ na teraźniejszość?
Pora na zabieg. Rozcięcie powłok brzusznych, bezpardonową wiwisekcję organizmu.
Autorka jest precyzyjna w każdym ruchu. Dryluje każdy
zakamarek zajęty chorobą, odsłania to, co zdrowe i silne. Wierzymy
w każdy jej ruch, w sprawiedliwość przebiegu akcji.
Operacja powoli się kończy. Organizm nie jest
najmłodszy, ale prognozy mimo wszystko są optymistyczne. Pora
zaszyć....
Komentarze
Prześlij komentarz