Warto poczekać - Maria Fabisińska, Liliana Fabisińska
Kiedy
po raz pierwszy usłyszałam o idei oficyny wydawniczej „Silver”
pomyślałam, że to genialny pomysł. Wielokrotnie polecałam
książki swojej Mamie lub starszym koleżankom i wiem dokładnie, że
niewielki druk to ogromne utrapienie sporej liczby czytelników i
czytelniczek. Ten ukłon w stronę odbiorcy książki jest niby
niczym szczególnym, drobnostką, ale jednak robi on ogromną
różnicę. Moja Mama z zachwytem powiedziała : ”Wreszcie coś
idealnie dla mnie!”.
Faktycznie,
dużą czcionkę odbiera się inaczej, czyta się bardziej
komfortowo, a wzrok nie jest tak zmęczony jak zwykle podczas długiej
biesiady z lekturą.
Okładka
książki jest równie zachęcająca i elegancka. „Warto poczekać”
przyciąga wzrok i sprawia, że taką książkę będzie można z
radością komuś podarować.
Treść
także nie zawodzi. Liliana Fabisińska to doskonale wszystkim znana
autorka sztuk teatralnych oraz książek dla dzieci, młodzieży i
dorosłych. Moje serce Autorka podbiła cyklem „Jak pies z kotem”,
w którym to pierwsze skrzypce gra rezolutna „starsza pani”
mająca fantastyczną osobowość i liczne plany na przyszłość.
Myślę, że propozycja, aby to właśnie Pani Fabisińskiej
powierzyć napisanie pierwszej książki nowego na rynku wydawnictwa
była strzałem w dziesiątkę. „Silver” ma spełniać
wymagania osób dojrzałych, mających już zupełnie inne potrzeby
i oczekiwania niż osoby dwudziesto- i trzydziestoletnie. Ani lepsze, ani
gorsze - po prostu inne!
Pani
Liliana zaprosiła do współpracy swoją Mamę (Marię Fabisińską)
i wspólnymi siłami stworzyły powieść „Warto poczekać”.
Z
każdej strony tej książki tchną ich przemyślenia, sympatia do
siebie nawzajem i świata. Czuję w każdym słowie moc tej
współpracy i więź łączącą obydwie panie.
Nie
obawiajcie się, to nie jest przesłodzona historyjka o niczym. To
powieść o życiu takim jakie ono właśnie jest. Oczywiście, że
po przeczytaniu będziecie mieć więcej energii i radości, bo ta
historia została stworzona po to, abyśmy poczuły się lepsze,
bardziej wartościowe i świadome tego, że mimo upływających lat
wciąż możemy być w zgodzie z sobą i innymi.
Tak
często słyszy się o tym, że kobiety po czterdziestych urodzinach
stają się dla otoczenia przezroczyste, że czasami chyba same
zaczynamy w to wierzyć... Główna bohaterka traci pracę na kilka
lat przed emeryturą. Dobrze poukładana rzeczywistość wali się
niczym domek z kart.
Mimo
licznych problemów i smutków wszystko ma szansę skończyć się
dobrze dzięki LUDZIOM, którzy otaczają główną bohaterkę. To
nie pieniądze, status społeczny, czy inne wartości materialne
grają w wydawnictwie „Silver” pierwsze skrzypce. Tutaj stawia
się na człowieka. Dojrzałego, umiejącego cieszyć się z
drobnostek.
Już
wiosną przyszłego roku pojawi się kolejna część „Warto
poczekać”.
Liczę,
że następne spotkanie z Dorotą i jej synową mnie nie ominie.
Warto
poczekać!
Komentarze
Prześlij komentarz