Suknia i sztalugi - Piotr Oczko

Dzień dobry!
Wydawnictwo Znak wydało w 2024 roku książkę, która została moim najlepszym książkowym przyjacielem.
Trudno mi uwierzyć, że w Polsce ktoś zdecydował się na opublikowanie tak mądrego i osobistego portretu zapomnianych dla większości malarek, który można znaleźć w zwykłej księgarni, a nie w specjalistycznej bibliotece.
Czy to pierwsza taka próba ujęcia tego tematu?
Nie.
Czy to jedyna tak łapiąca za serce publikacja z tego zakresu?
Dla mnie TAK.
Piotr Oczko nie nudzi, chociaż jako profesor zwyczajny w dyscyplinach literaturoznawstwo i nauki o sztuce mógłby to czynić bez wysiłku. Ma w sobie dużo młodzieńczej ciekawości, jest wrażliwy i empatyczny. Czas spędzony w tak dostojnym towarzystwie płynie niezwykle szybko i jest w pełni satysfakcjonujący dla odbiorcy.
Piotr Oczko prezentuje ponad sto artystek i wie o nich naprawdę dużo. Patrzy z czułością, przekładając osiągnięcia na realia epoki, w której dana artystka przyszła na świat.
„Suknia i sztalugi” pewnie na pierwszy rzut oka nie jest propozycją dla każdego, ale im dłużej czytamy, tym bardziej czujemy się komfortowo w tej opowieści o cudzym życiu. Już nie podglądamy z boku, tylko towarzyszymy profesorowi w spacerze po wybranej czasoprzestrzeni.
Ujmuje, że Oczko już od pierwszych stron ma świadomość, iż tworzenie takiej książki niesie ryzyko budowy „nowego getta”, czyli osób należących do „drugiej płci”. Moim zdaniem zasada primum non nocere przyświeca „Sukni i sztaludze” od pierwszej do ostatniej strony.
Anda Rottenberg napisała, że będzie wracać do tej pozycji wielokrotnie. Ja będę czynić tak samo. Rozdział „Ona, czyli #metoo. Artemisia Gentileschi” wzbudził we mnie tyle emocji, że do dzisiaj nie potrafię o nim spokojnie myśleć.
Prawie dwieście ilustracji dopełnia przyjemność płynącą z lektury. Mam kilka ulubionych. Jedną z nich jest „Dziewczyna wycinająca serce i napis na drzewie” Gesiny ter Borch, która daje uśmiech i przyznam, że mogłabym podziwiać ją godzinami.
„Suknia i sztalugi” wygrywa tym, że otwiera drzwi przeszłości osobom, które są jej ciekawe.
Piotr Oczko jest urodzonym przewodnikiem po świecie historii sztuki i (jak sam mówi) dzięki otaczającym go osobom z wydawnictwa Znak oddał w ręce czytelników przystępną pracę. Bez zadęcia, z szacunkiem dla opisywanych osób i nas, zwykłych czytelniczek i czytelników.
Wyróżniam „Suknię i sztalugi” jako najpiękniej i najbardziej skrupulatnie wydaną książkę ubiegłego roku.
Wciąż do mnie nie dociera, że Znak uwierzył w to, że Polaków interesuje coś więcej niż beletrystyka i platformy streamingowe.
Dziękuję!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sztorm - Daria Kaszubowska / SAGA KASZUBSKA tom. 1

Trzy kobiety - Joanna Jax

SERIA : Wydziedziczone. Tom 1-3. Gorzej urodzona. Niespełniona miłość. Tajemnice z przeszłości - Mirosława Kareta

Deficyt niebieskich migdałów - Agnieszka Zakrzewska

Narcyz - Izabela M. Krasińska

Coraz mniej światła - Nino Haratischwili

Jedyny walc - Małgorzata Garkowska

Namaluj mi anioła - Małgorzata Lis

Na wieczne potępienie - Małgorzata Rogala

Krawcowa z Madrytu - María Dueñas